Na co dzień Thomas Anderson jest pracownikiem firmy komputerowej Meta Cortechs, nocami udziela się jako genialny haker pod pseudonimem Neo. Jednak od dłuższego czasu instynkt podpowiada mu, że coś dzieje się z otaczającym światem, a pytanie, czym jest "Matrix", spędza sen z powiek. Pewnego dnia Thomas "spotyka w sieci" tajemniczego Morfeusza, który obiecuje, że odkryje przed nim prawdę o rzeczywistości. Prawdę o Macierzy, o dwóch światach: realnym i wygenerowanym, udającym autentyczność. Neo przystaje do grupy kierowanej przez Morfeusza i powoli przekonuje się o wiarygodności jego słów. Neo stopniowo odkrywa przerażającą prawdę. Kontrolę nad światem przejęły roboty, umieszczając ludzi w wirtualnej rzeczywistości z poprzedniego stulecia. Ludzkimi myślami i doznaniami steruje program komputerowy, natomiast przedstawiciele gatunku homo sapiens zredukowani są do roli zasilacza energii dla sztucznej inteligencji. Tylko nielicznym udaje się odłączyć od systemu i wyrwać spod kontroli maszyn. Ścigają ich niezniszczalni agenci, zaprogramowani do wyeliminowania ostatnich wolnych ludzi. Morfeusz wraz z garstką rebeliantów oczekują na wybrańca, który zgodnie z przepowiednią, ocali ludzkość. Morfeusz jest święcie przekonany, że to właśnie Neo ma do spełnienia tę misję. W tym futurystycznym thrillerze zaciera się granica między światem realnym a fikcją. Wyszukana stylistycznie forma kryje w sobie poważną treść, a uniwersalne przesłanie przemawia do każdego, nie tylko do zagorzałych wielbicieli science-fiction. W filmie znajdziemy wiele symboli. Nie ma tu miejsca na przypadek - kolory, liczby, nazwy, a także imiona budzą skojarzenia. Pełno tu cytatów i zapożyczeń z religii, filozofii oraz literatury. Konstrukcja fabuły filmu przypomina labirynt. Widzowi, co chwila, podsuwa się wskazówki i tylko od niego zależy, czy znajdzie się na właściwym tropie. Wyrafinowane, nagrodzone Oscarem zdjęcia, kręcono w Sydney. Niepokojąca atmosfera oraz oryginalna praca kamery od pierwszej minuty obezwładniają widza. Film braci Wachowskich podnosi efekty specjalne do rangi artyzmu, gdyż w odróżnieniu od innych hollywoodzkich produkcji nie są one treścią same w sobie, ale stanowią tło dla fabuły. Film nie daje jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czym jest Matrix. Sugeruje ją, ale nie narzuca. Odpowiedź pozostawia widzowi. Film nagrodzono czterema Oscarami: za montaż, dźwiękowe efekty specjalne, wizualne efekty specjalne, a także za dźwięk.
EMISJA W TVN 7:
czwartek, 11 sierpnia, 23:30