Czternastoletni Leo Beiderman (Elijah Wood), gdy zapisał się w szkole do kółka astronomicznego, nawet nie przypuszczał, że wkrótce dokona wstrząsającego odkrycia. Na zdjęciu wykonanym przy pomocy szkolnego teleskopu uwiecznił kometę, której nadano jego imię. Niebawem okazało się, że tor lotu komety przecina się z orbitą Ziemi. Naukowcy nie mieli żadnych wątpliwości, to będzie najpotężniejsza kolizja w historii naszej planety, oceany wystąpią z brzegów, na wiele miesięcy lub nawet lat, niebo zasnuje gruba warstwa pyłów, żadna forma życia nie przetrwa katastrofy. Rząd Stanów Zjednoczonych postanawia działać. Zaczyna się gorączkowa budowa schronów, przygotowywane są plany ewakuacji, prezydent i jego doradcy wiedzą, że w ten sposób nie wiele da się zrobić. Przede wszystkim należy zapobiec katastrofie. Powstaje plan zniszczenia komety. Powołana zostaje specjalna grupa astronautów, którzy pod dowództwem Spurgeona Tannera polecą na statku Mesjasz w kierunku komety i będą starali się ją rozbić. Nikt dotychczas, nawet w warunkach symulacyjnych, nie prowadził tego typu operacji. Gdy kosmonauci lecą na spotkanie komety, ci którzy pozostali na ziemi starają się przygotować na zbliżający się koniec. Wielu ulega panice, lecz są też i tacy, którzy próbują naprawić dawne błędy, pogodzić się z najbliższymi, zrobić wszystko, co w ich mocy, by godnie i z czystym sumieniem odejść w zapomnienie. Jak zwykle w sytuacjach narastającego stresu i zagrożenia dochodzi do drastycznych konfliktów, nawet na pokładzie Mesjasza są napięcia i nieporozumienia. W końcu Tannerowi udaje się przekonać swych ludzi, że jedynie wspólne działanie ma teraz jakikolwiek sens. Załodze Mesjasza udaje się rozbić kometę, a zatem osłabić siłę uderzenia z jakim spadnie na ziemię. Nie udaje im się jednak całkowicie zapobiec tragedii.
EMISJA W TVN 7:
niedziela, 13 stycznia, 20:00