Mieszkańcy spokojnego Firecreek nie potrzebowali szeryfa na co dzień, dlatego Johnny Cobb, którego wybrali na stróża prawa mógł większość czasu spędzać z rodziną na farmie. Jednak pewnego dnia sytuacja ta się zmieniła. W Firecreek pojawił się Larkin ze swymi rewolwerowcami i w mieście zapanował strach. Pierwszą awanturę rozpoczęli chłopcy Larkina - zaczęli bić się o kobietą, piękną Indiankę Meli (Barbara Luna). Nawet się nie spodziewali, że w mieście może być szeryf, a tym bardziej nie podejrzewali, że stanie on w obronie indiańskiej kobiety. Nie mieli racji. Johnny Cobb pojawił się błyskawicznie. O niebezpieczeństwie powiadomił go Arthur (J. Robert Porter), który czuwa nad bezpieczeństwem Meli. Nikt prócz niego nie wie, że Meli należy do rodziny Cobba, i że dziecko, które wychowuje, to dziecko brata szeryfa. Gdy po pewnym czasie chłopcy Larkina kolejny raz pojawiają się w Firecreek, wraz z nimi powraca niepokój. Wieczorem Arthur znów słyszy, jak Meli wzywa pomocy. Staje w jej obronie i zabija jednego z ludzi Larkina. Pozostali bandyci linczują go. Niestety właśnie wtedy szeryf Cobb jest daleko od miasta. O tragedii dowiaduje się dopiero po powrocie. Wówczas wypowiada wojnę Larkinowi. Tego dnia Firecreek przypomina piekło na ziemi. W strzelaninie giną wszyscy rewolwerowcy z wyjątkiem Larkina i Cobba. Obaj są ciężko ranni, ale nie przerywają walki. Gdy wszystko wskazuje na to, że szeryf nie ma już żadnych szans, ktoś strzela i zabija Larkina. To Ewelyn (Inger Stevens), która jeszcze kilka dni temu opatrywała Larkinowi rany i w głębi serca liczyła na to, że kiedyś stanie się on dobrym człowiekiem.
EMISJA W TVN 7:
niedziela, 15 marca, 15:35