Powieść Sienkiewicza, za którą autor dostał nagrodę Nobla, doczekała się kilku ekranizacji i wielu prób naśladownictwa. Film LeRoya z 1951 roku jest niewątpliwie ekranizacją najdroższą i najpopularniejszą.
Amerykańskie "Quo Vadis" jest bardziej kostiumowym romansem w hollywoodzkim stylu niż historią początków chrześcijaństwa w Rzymie za panowania Nerona. Z powieści Sienkiewicza pozostały jedynie zarysy postaci głównych bohaterów i wydarzeń.
Waleczny Rzymianin Winicjusz zakochuje się w słowiańskiej zakładniczce Ligii, którą najpierw zraża swoja zaborczością, a potem zdobywa, gdy sam zostaje chrześcijaninem. Zostały także parady i marsze rzymskich legionów, męczeństwo chrześcijan na arenie oraz pożar Rzymu.
Rozmach realizacyjny filmu robi wrażenie po dziś dzień. W scenach masowych brało udział ponad pięć tysięcy statystów, chrześcijan pożerało dwadzieścia lwów, a Poppei towarzyszyły dwa wysoko ubezpieczone gepardy. Sceny, w których Buddy Baer skręca kark bykowi (w rzeczywistości odurzonej chloroformem krowie) lub gdy lwy rzucają się na męczeńskich chrześcijan - zapadają w pamięć.
"QUO VADIS" to film uznany za filmowe wydarzenie 1951 roku, jeden z największych przebojów kasowych wytwórni Metro Goldwyn Mayer. Jego budżet wyniósł ponad 7,5 mln dolarów; w studiach rzymskiej Cinecitta wystąpiło stu aktorów i ponad osiem tysięcy statystów. Dla jego potrzeb uszyto ponad 10 tys. kostiumów i wybudowano 55 pełnych dekoracji. Film zarobił 12,5 mln dolarów w Stanach i co najmniej 50 mln za granicą. W Polsce przed 1989 rokiem nie był nigdzie oficjalnie wyświetlany, poza projekcją w ramach Tygodni Kultury Chrześcijańskiej w latach 80.
EMISJA W TVN 7:
część pierwsza: sobota, 16 sierpnia, 11:30
część druga: niedziela, 17 sierpnia, 09:30