Po ogłoszeniu zniesienia niewolnictwa blisko cztery miliony ludzi odzyskało wolność. W większości byli to mieszkańcy Południa i jak powszechnie wiadomo na Południu nie mieli czego szukać, tam jeszcze przez blisko sto lat przestrzegano zasad segregacji rasowej. Uwolniona potężna siła robocza wyruszyła zatem na Północ w poszukiwaniu chleba. Wielu zaciągnęło się do wojska i brało udział w wojnie domowej. W 1866 roku, rok po zakończeniu wojny podjęto decyzję o utworzeniu w amerykańskiej armii 9-tego i 10-ego oddziału kawalerii, który miał się składać w większości z weteranów wojennych i z byłych niewolników. Głównym celem postawionym tym formacjom była obrona ludności cywilnej przed atakami Indian. Oddziały te patrolowały Zachód przez ponad 20 lat. Służący w nich ludzie ponieśli ogromne zasługi na rzecz swego kraju. Chociaż nie raz nie stać ich było ani na porządne ubranie, ani nawet na buty, jednak sumiennie wykonywali wszystkie powierzone im zadania. To oni zainstalowali setki kilometrów drutów telegraficznych, ochraniali robotników budujących nowe odcinki torów kolejowych. Przez te lata udało im się schwytać najgroźniejszych wojowników indiańskich, Szalonego Konia i Victoio, jak również pomogli pojmać Geronimo i Billy'ego zwanego Dzieciak. Po skończonej wojnie z Indianami "Buffalo Soldiers" przeniesieni zostali najpierw na Kubę, a później na Filipiny. Istnieli jeszcze do czasów Prezydenta Trumana, do momentu zniesienia przez niego segregacji rasowej w Armii. Ten film jest epicką opowieścią o tamtych żołnierzach, hołdem złożonym ludziom, którzy za życia nie doczekali się żadnego uznania, a których zasługi dla Stanów Zjednoczonych były bez wątpienia ogromne.
Emisja w TVN 7:
sobota, 7 marca, 23:00