Izu niepodziewanie pojawił się w campie przegranych, gdzie trwało spotkanie obu drużyn i ogłosił, że każda ekipa musi wyznaczyć dziewczynę, która zostanie kukułczym jajem, czyli nowym kapitanem drużyny przeciwnej. W wyniku wyzwania przywódczynią Marty, Natalii i Edyty została Aneta Glam. Nietrudno sobie wyobrazić, jak tę informację przyjęła drużyna, która niemal w całości była skłócona z Anetą... Do konkurencji, jako "kukułcze jajo", powędrowała Josie. Największym zaskoczeniem całej tej wymiany było wielkie pojednanie Anety z drużyną Panter.
Ekstremalne zadanie!
Izu Ugonoh w każdym odcinku sprawdza wytrzymałość influencerek i przygotowuje dla nich przeróżne zadania. Tym razem udało mu udało mu się doprowadzić jedną z uczestniczek do płaczu. Izu przygotował dla dziewczyny wielką ruletkę rozmaitych przysmaków, które dla większości Europejczyków są trudne do przełknięcia.
Pod przykrywkami są dania street foodowe. Są to przysmaki z różnych prowincji Tajlandii. Niektóre z nich mogą się okazać dla Europejczyków wyzwaniem. Będziecie startować w parach z przeciwnych drużyn. Każda z was, która zje danie, zdobywa punkt, ale ta, która zje jako pierwsza, zdobywa kolejny punkt. Danie trzeba zjeść do końca
Josie i Aneta jako pierwsze wzięły udział w zadania. Wylosowały stuletnie jaja, które zwykle są konserwowane w mieszance gliny, popiołu i herbaty. W tym pojedynku lepsza okazała się Aneta, która swoją determinacją ostatecznie przypieczętowała rozejm ze swoją nową drużyna i udowodniła, że zamierza grać na ich korzyść.
Runda druga należała do Ewel0ny i Edyty, które wylosowały... larwy. Nie zazdrościmy. W tym pojedynku lepsza okazała się Ewel0na, która błyskawicznie połknęła robaki i równie szybko je zwróciła.
Kolejne starcie należało do Natalii i Ewy, które wylosowały flaki wołowe. Obie panie uznały, że nie są w stanie połknąć "dania" i się poddały.
Finał należał do Marty i Klaudii. Dziewczyny musiały zjeść usmażone w całości pisklę. Wielu mogłoby się wydawać, że nie było to najgorsze danie w tym zadaniu, ale Klaudia nie kryła swojego przerażenia. Płacząc próbowała zjeść pisklę, ale Marta zdecydowanie ją uprzedziła i zapewniła zwycięstwo swojej drużynie.
Ewel0ne nie kryła swojej irytacji zachowanie Klaudii.
Jest to kurczak, smażony, doprawiony, za**biste k**wa żarcie. Nie raz nie mamy takiego na campingu. Nie wiem, z czego to wynikało, dla mnie to była taka k**wa sztuczna szopka zrobiona wokół własnej osoby